W lutym tego roku bilans czterech ostatnich spotkań pomiędzy Miedzią a Zagłębiem Sosnowiec wynosił dwa zwycięstwa dla Sosnowca i tyle samo remisów. Istotnym dla klubu było zatem dobre rozpoczęcie rundy rewanżowej. Choć podopieczni Dariusza Dudka nie zachwycali, to przecież liczą się ligowe punkty.

W drużynie potrzebne były roszady przed meczem w Legnicy (transmisja odbyła się na kanale Polsat Sport). Nie mógł bowiem zagrać Fabian Piasecki (pauzował na żółte kartki, ponadto z zapisu w kontrakcie wynika, iż nie może grać przeciwko swojej byłej drużynie). Z powodu kontuzji nie zagrał również Tomasz Hołota.

Zagłębie Sosnowiec ściągnęło jednak w przerwie zimowej aż czterech graczy, którzy mieli szansę się teraz wykazać. Są to zawodnicy defensywni: Markas Beneta oraz Kacper Łopata, których szansę na grę w pierwszym składzie były bardzo duże. Dwaj pozostali zawodnicy, których pozyskał klub, to: Miguel Quintais oraz Ruben Lopez Huesca, czyli Rubio. Wiadomo jednak było, że Rubio usiądzie na ławce rezerwowych, ponieważ odbył zaledwie kilka treningów z nową drużyną. Najwyżej ustawiony został zatem Szymon Pawłowski.